3 dzień testu HQ 4in1 New Gen Hybrid i.... wielka klapa :-/

czwartek, 26 lutego 2015

Oto jak prezentowała się hybryda nowej generacji 4in1 w 3 dniu po malowaniu. Tak to ta, której recenzję ostatnio napisałam...



Chcąc dać jej jeszcze jedną szansę zdjęłam te dwa paznokcie i nałożyłam lakier jeszcze raz. Jeśli chodzi o zdejmowanie, bo tutaj również mam już swoją opinię, to nie jest to tak proste i przyjemne jak np. przy Semilac. Po 10 min trzymania pod folią z wacikami nasączonymi acetonem, niewiele się ruszyło. Skrobałam metalowym kopytkiem i jakoś poszło, choć raczej na zasadzie pękania i odpadania kawałkami, niż skrobania rozmiękczonego lakieru.

No ale dobra, naprawiłam i nawet wróciły moje dobre chęci, po czym patrzę wieczorem, a na kciuku drugiej ręki...to:

No i się wkurzyłam.

Bardzo chciałabym na zakończenie napisać coś miłego, jak widać się nie da...

Dla wciąż mających nadzieję poczekam jeszcze 1-2 dni i pokażę co zostało z HQ 4in1

Aktualizacja:

Nie wytrzymałam 1-2 dni dłużej, oto kolejna niespodzianka



Spisuję HQ 4in1 New Gen Hybrid na straty. Niestety zawiodłam się całkowicie. Postanowiłam zdjąć ten niewypał z moich paznokci i tutaj kolejny problem... po 30 min moczenia w acetonie, nie ruszyło.
Zawzięcie zdrapując usunęłam w końcu, po godzinie, lakier wraz z kawałkami płytki paznokcia.




1 komentarz:

  1. Hej.
    Może powinnaś dać mu jeszcze jedną szansę?
    Czy pamiętałaś aby pomalować kolorem samą końcówkę paznokcia??

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń